Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
2285
BLOG

Rybitzky - a kiedy Policja krwi na rękach by nie miała?

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 69

 

Czytając wpis Rybitzky'iego, dotyczący akcji w Sanoku, odnoszę wrażenie, że jest to typowe bicie piany i nagonka na Policję. Co by służby państwowe nie zrobiły, w jakiejkolwiek sprawie, to i tak byłyby winne wszelkim szkodom/złu, jakie z tego wyniknęło. I nie jest to pierwszy raz, kiedy po przeczytaniu notki tego autora, tak myślę. Po prostu – dla niektórych pewien nurt atakowania, chyba tak dla zasady samej w sobie i/lub budowy forntu opozycyjnego wobec państwa, stało się sposobem na funkcjonowanie w przestrzeni. Nie wiem. Mogę domniemać – prawdę zna tylko sam Rybitzky.

 

Bo to przecież Policja winna była temu, co stało się w mieszkaniu, w którym zabarykadowana była dwójka ludzi – to jest rzecz jasna jak słońce. Są przecież różne „dziwne doniesienia”, są też niejasne okoliczności. To państwo zawiniło, że zabarykadowała się tam właśnie osoba „podejrzana” o morderstwo i że od tak strzelała do Policjantów. Oczywiście winą Policji jest także to, że w ogóle negocjowali. A przepraszam – podejmowali próbę negocjowania z zabarykadowanym osobnikiem posiadającym broń. Bo przecież każdy „mądry” wie, że z takimi się nie dyskutuje – takich się eliminuje. Tylko czy potem nie byłby to pretekst, do przyrównania tego wszystkiego do PRL? Przecież hasło, o podobnym brzmieniu, można było usłyszeć w filmie pt. „Czarny czwartek”... a porównania do słusznie minionego ustroju są zdecydowanie w modzie! Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się wokół jednego z sędziów. Warto spojrzeć na pierwszą lepszą demonstrację środowisk prawicowych. Czemu więc autor się o to nie pokusił? Czyżby ówczesna Milicja lepiej sprawdzała się w wykonywaniu swoich obowiązków?

 

Bo przecież Pan Rybitzky dobrze wie, kto, co i jak tam robił. Słyszał, że 17-latka, która była z nim zamknięta, zamieniła kilka słów z Policją. Wie zapewne także, kto tam tak właściwie siedział. Sam pewnie zorganizowałby całą akcję lepiej – nie miał jednak na nią żadnego wpływu. Może więc, zamiast blogować, pomyślałby o karierze doradcy? Albo jakiegoś dowodzącego operacyjnego, w jednostkach Policji? Jak pokazuje były Prezydent Kwaśniewski – doradzanie to całkiem intratny biznes. Może więc warto pomyśleć?

 

Wracając jednak do sprawy – Policja zastosowała pewien schemat. Schemat wymuszony odpowiednimi przepisami i sytuacją, w jakiej w tamtym miejscu się znaleźli. Łatwo wydawać wroki, jeżeli nie było się na miejscu. Łatwo mówić, że było źle, kiedy nie decyduje się o losie ludzi i patrzy na sprawę z boku. Ja jednak od oceny tego, co stało się w Sanoku, wstrzymam się. Po prostu nie czuje się kompetentny.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka